„SALE” – wyprzedaże i promocje

04-01-2018

 

 

Czy warto kupować na sezonowych wyprzedażach?

 

Sezon wyprzedaży zimowych rozpoczął się parę dni temu w tygodniu międzyświątecznym. Słynne wyprzedaże w Londynie czy USA, przyciągające tysiące klientów, rozpoczęły się już w drugi dzień Świąt i osiągnęły nawet upusty 75%! A w Polsce sklepy odzieżowe, podążając za światowymi stolicami mody, oferują równie kuszące okazje zakupowe dla swoich klientek. Tak naprawdę w niczym nie odbiegamy od zachodnich marek i aktywnie działamy w okresie wyprzedaży. Jest to spowodowane uwarunkowaniami rynkowymi i zasadami panującymi w branży odzieżowej. Chcąc czy nie chcąc polskie marki muszą dostosować się do praw rynku. Dlatego wszędzie wokoło pojawiają się reklamy zachęcające do skorzystania z niepowtarzalnych okazji. Na pewno przeceny w okresie zimowym są kuszące i wydają się wartościowymi okazjami. Ale czy tak jest naprawdę? Gdzie jest granica pomiędzy zakupem rzeczy, które rzeczywiście są dla nas odpowiednie i są nam potrzebne, a niemalże chorobowym szaleństwem?

 

Szał przecen i wyprzedaży, a psychologia. Dlaczego kupujemy?

Pewnie mamy w swoich szafach wiele ubrań nabytych na różnego rodzaju wyprzedażach jako wielkie okazje, a są jeszcze z metkami. Idąc teraz na zakupy do galerii czy buszując po internecie jesteśmy bombardowane stertą informacji reklamowych dotyczących promocji, przecen i wyprzedaży. Wszędzie widzimy czerwone plakaty z hasłami: „sale”, „okazja”, „wyprzedaż” lub „-x%”. W radio słyszymy promocyjne reklamy przeplatane świątecznymi piosenkami. A to wszystko to sprytne działania psychologiczne! Tak powszechnie stosowany w tym okresie kolor czerwony, po pierwsze ma przyciągnąć naszą uwagę, ale przede wszystkim jest to kolor bożonarodzeniowy, podświadomie sugerujący coś przyjemnego, dobrego, kojarzonego z rodzinnymi świętami. Wciąż żyjemy świąteczną atmosferą, tą corocznie znaną „magią świąt”, ale prawda jest taka, że jesteśmy manipulowane, aby kupować jak najwięcej w czasie wyprzedaży.

wyprzedaże, czas na zakupy 

 

Dobra okazja czy zakupoholizm!?

Czy na pewno wyprzedaże są dobrą okazją? Pozornie tak się nam wydaje, jednak częste uleganie wpływom jakie wywierają na nas reklamy może prowadzić do niepotrzebnych wydatków. Oczywiście warto czasem skusić się na zakup czegoś w okazyjnej cenie. Jednak problem polega na tym, że zazwyczaj kupujemy omamione wszechobecnymi reklamami i nie rzadko są to rzeczy, których normalnie nie kupiłybyśmy. A czy o to chodzi, żeby gromadzić w szafie ubrania z metkami. Chyba nie! Kolejną kwestią pozornie dobrej okazji jest dokonywanie zakupów wśród tłumu innych „polujących”, bez możliwości spokojnego zastanowienia czy rzeczywiście podoba nam się dana rzecz lub czy jest odpowiednia dla nas. Nie można zapomnieć o dostępności rozmiarów, gdzie często zdarza się, że właśnie ta sukienka, która nam się podoba jest tylko np. w rozmiarze 38, a my chcemy 40. I co wtedy? Rozczarowane wracamy z myślą: „Dlaczego nie kupiłam wcześniej!?”. Albo w drugą stronę, nosimy mniejszy rozmiar, a dostępny jest większy i na pewno zdarzyło się niejednej z Was, wziąć taką rzecz i udać się do krawcowej ponosząc dodatkowe koszty. Pozorna okazja staje się zakupem w standardowej cenie i jeszcze z dodatkowymi przygodami i problemami po drodze. Można wywnioskować, że wyprzedażowe szaleństwa zakupowe nie zawsze dobrze kończą się i przede wszystkim pozbawiamy się przyjemności jaka towarzyszy kobiecym zakupom. Ze względu na ciągłe bodźce zewnętrzne w pewnego rodzaju amoku kupujemy te wielkie „okazje”. Granica pomiędzy sporadycznym korzystaniem z okazji, a notoryczną potrzebą zakupów na przecenach jest bardzo cienka, dlatego warto rozważyć czy chcemy kupować niepotrzebne, przebrane i często wadliwe rzeczy, bo są w okazyjnych cenach.

 

 

Kupuj z głową. Jak dokonywać rozsądnych wyborów?

Warto kupować kierując się rozsądkiem, zamiast ulegać zgubnym emocjom chwili. Przede wszystkim nie traktujmy sezonowych wyprzedaży jako wyjątkowych szans nie do stracenia. Może i były to dobre okazje do zakupów 10-15 lat temu, kiedy moda nie zmieniała się tak szybko i w związku z tym akcje przecen były dużo rzadsze. Obecnie są to powszechne zabiegi marketingowe, które mają spowodować w nas większą chęć zakupów, jak i większą ilość dokonanych zakupów. Co za tym idzie, wspomniane już wcześniej, nabywamy rzeczy zbędne i nieodpowiednie. Dlatego zanim ulegniemy szaleństwu wyprzedaży warto zastanowić się czy rzeczywiście chcemy daną rzecz i po co jest ona nam potrzebna. Paradoksalnie, więcej zaoszczędzimy robiąc zakupy kiedy rzeczywiście coś jest nam potrzebne lub jakaś rzecz nam się podoba, niż czekając na czas wyprzedaży i w amoku łapiąc „dobre okazje”.

 wyprzedaże noworoczne , czas okazji